Od zawsze byłam poszukiwaczem. Jeździłam na rolkach, na nartach, na łyżwach. Wierzyłam, że w prędkości i w przestrzeni jest to, co czyni nas wolnymi.
Nie przypuszczałam, że wolność umysłu i ducha ja sama odnajdę zupełnie gdzie indziej. Na macie.
Nie przypuszczałam, że od tego momentu rozpocznę największą wyprawę poszukiwawczą w życiu.
Z jogą, która nie zna granic. Z jogą, która je nieustannie przekracza, z jogą, która się nigdy nie kończy… Zawsze możesz zrobić coś inaczej, mądrzej, bardziej świadomie. Coraz uważniej słuchasz siebie i swojego ciała. Słuchasz i słyszysz. Szukasz i znajdujesz. A potem stajesz na głowie:) Dosłownie i w przenośni:)
Bo przestrzeń na wolność jest tylko w Tobie.
„Nie musisz być rozciągnięty, żeby praktykować jogę – wystarczy, że chcesz otrzepać się z kurzu… i zobaczyć, co się stanie”.